wtorek, 19 lipca 2011

Valerianella Locusta


Valerianella Locusta to nie włoska modelka rozchwytywana przez magazyny mody, tylko równie pożądana Roszponka. Dzisiejszą bohaterkę zestawiłem z równie pożądanym w tym okresie owocem granatu oraz wędzoną piersią kaczki. Vinaigrette z syropem z granatu i octem malinowym. Do tego dania polecam wino Domaine du Traginer - Cuvee Capatas Collioure 2004 z regionu Langwedocja-Rousillion. Niesamowity smak czarnych owoców leśnych.

9 komentarzy:

  1. To ty gotujesz zamiast ze mną piwo pic!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie życie. Poczekaj do czwartku.... nastepna odsłona la cocotte :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne zdjęcia... chociaż niektóre bardziej mi się z Dexterem kojarzą niż z kulinariami, hahaha! ;-*

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko, jest 15, od rana nic nie jadłem a tu takie cacko na ząb ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jirzisz Maria, a my nic od rana dzisiaj w ustach poza kawą, a tu taka locusta... Zgadzam się z Kejti, że niejeden patomorfolog pozazdrościłby takich zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A my mamy jeszcze jedno pytanie: jak rozpoznać, że granat jest już dojrzały? Ma jakoś specjalnie pachnieć? Ma być miękkawy czy właśnie nie? Jakiś kolor ma szczególny mieć? Bo dwa razy się nacięliśmy na niedojrzały i było strasznie szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  7. Granat jest dojrzały kiedy jest stosunkowo ciężki, ma kolor od jasno czerwonego do ciemno czerwonego , końcówka w kształcie korony zaczyna zamykać się do środka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie dziękujemy za fachową poradę :)

    OdpowiedzUsuń