wtorek, 30 sierpnia 2011

Jaffa



Chciałem żeby bohaterem tego odcinka został owoc łatwo dostępny, popularny, kojarzony ze słońcem, które postanowiło na dłuższy czas zagościć na naszym niebie, wybrałem pomarańczę. Zacząłem sie jednak zastanawiać czy na naszym rynku dostępne są jeszcze pomarańcze które pamiętam z dzieciństwa, dostępne na bazarze na Polnej, soczyste, słodkie, prawie bezpestkowe? I tu na myśl przyszła mi Jaffa, nie tyle marka co miasto, największy port Palestyny w którego okolicach uprawiano najlepsze na świecie pomarańcze, słynna na całym świecie odmiane shamouti która cechowała niesamowita soczystość i słodycz. Nie znalazłem ich, ale nie poddając się postanowiłem przygotować deser na bazie nieco kwaśniejszej odmiany produkowanej w Hiszpanii. Cząstki pomarańczy zamarynowałem w syropie z ich własnego soku, cukru i wanilii. Dodatkowo przygotowałem jeszcze piankę z sera mascarpone aby zrównoważyć kwasowość. Do tego deseru polecam wino Gewurztraminer Reserve - Dietrich rocznik 2009 . Niestety tak jak po moim deserze tak i po sadach pomarańczowych Jaffy zostało tylko wspomnienie...



piątek, 26 sierpnia 2011

Cucurbita Pepo


 Tak, to piękna, smukła, zmysłowa, o typowo włoskich rysach, ubrana w piękną suknię.....cukinia, a dokładnie jej kwiat. Jej łacińska nazwa kojarzy mi sie z serią nowel  Giovanniego Guareschiego opowiadającej o perypetiach Don Camillo, proboszcza pewnej włoskiej parafii, który uwielbiał grę w karty i polowania z psem a także, używał przemocy fizycznej, pił wino, palił toskańskie cygara. Cucurbita kojarzy mi się nie z nim, lecz z jego najlepszym przyjacielem oraz rywalem politycznym zwanym Peppone, wszakże mogłaby być jego żoną z racji podobnie brzmiącego nazwiska. Ponieważ zawędrowałem myślami na tereny Włoch , postanowiłem przygotować kwiat cukinii w bardzo klasyczny i powszechnie znany sposób, mianowicie nadziewając ją mozzarellą i anchois. Następnie odziałem Cucurbite w szafranową szatę i .... wrzuciłem na rozgrzaną oliwę( tu myśli krążą mi wokół  "Imienia Róży" Umberta Eco). Przy doborze wina odpłynąłem w rejony Werony a dokładnie San Benedetto di Lugana, niedaleko jeziora Garda, do winnicy Zenato i w niej wybrałem wino Pinot Grigio Zenato rocznik 2009




wtorek, 23 sierpnia 2011

niedziela, 21 sierpnia 2011

Odysseia


Tak jak bohaterowie filmu „Rejs” wybraliśmy się z żoną w niesamowitą podróż. W przeciwieństwie do ekipy filmowej tej kultowej komedii, my wybraliśmy wody basenu… Morza Śródziemnego. Swoją wyprawę kulinarną postanowiliśmy zacząć od składnika bazowego naszej potrawy, mianowicie oliwy. W tym celu wybraliśmy wyspy greckie słynące z niesamowitej jakości oliwy z oliwek. Następnie udaliśmy się w okolice tureckiego portu Mersin, w którym zaopatrzyliśmy się w przyprawy takie jak: sumak, kumin, sól morska, kardamon, korę cynamonu. W kolejnym kroku popłynęliśmy do Izraela a dokładnie do Hajfy, gdzie zeszliśmy na ląd w poszukiwaniu czerwonego wina. Po odnalezieniu ukrytej na wzgórzach Judei winnicy, ruszyliśmy w dalszy rejs. Następnym przystankiem okazała się Tunezja a dokładnie Djerba, na której zaopatrzyliśmy się w harisse, czyli pikantna pastę z papryczek i czosnku. Kolejnym przystankiem okazała się Andaluzja, a dokładnie Almeria gdzie kupiliśmy: ziemniaki, marchew, kukurydze, cebule i bakłażana. Na koniec w porcie w Marsylii kupiliśmy świeżo złowioną Doradę i wyrabiany we Francji garnek żeliwny la Cocotte. Ze względów patriotycznych natomiast postanowiliśmy z tych wszystkich składników przygotować niedzielny obiad w domu w Warszawie. Wino, które znaleźliśmy na wzgórzach Judei to Segal Ben Ami Cabernet Sauvignon rcznik 2009 




czwartek, 18 sierpnia 2011

Babarrun


To nie doroczny bieg Pań po tapas barach w Bilbao, to po prostu fasolka szparagowa w języku euskera, czyli baskijskim. Z tego regionu Hiszpanii pochodzi oryginalny przepis  na przekąskę w którego skład wchodzi fasolka, czosnek, cebula, mięta, boczek ze świni iberyjskiej oraz cocktail ze świeżych pomidorów z oliwą z oliwek i octem winnym. Tym daniem chciałbym złożyć hołd Elenie Arzak, córce najsłyniejszego szefa kuchni regionu Kraju Basków Juana Mari Arzaka, która w niesamowity sposób wspiera i podtrzymuje tradycje prowadzenia rodzinnej restauracji w miejscowości San Sebastian. Do tego dania polecam wino z winnicy Santa Elena z regionu Mendoza w Argentynie, a dokładnie wino Indus 294 Malbec rocznik 2007




wtorek, 16 sierpnia 2011

Thunnus



Kojarzy mi się bardziej z modelem samochodu produkowanego gdzieś na obszarze Wielkiego Stepu, taki Volkswagen Thunnus (Samochód Ludu... Huna) aniżeli z tak szlachetną rybą jaką jest Tuńczyk. Postanowiłem przyrządzić ją w dość barbarzyński sposób, mianowicie w formie ceviche, czyli zamarynowanych w soku z limonki, pomarańczy i cytryny kawałków tuńczyka z sałatką z pomidora, cebuli, awokado, kolendry, soli morskiej i oleju z awokado. Dostałem ten olej od Ojca powracającego z równie niesamowitych łowów jak ówcześni przywódcy ludu Hunów. Do tego dania polecam wino z bukietem równie kwiecistym jak Stepy Akermańskie...Gavi di Gavi DOCG Bersano rocznik 2008



sobota, 13 sierpnia 2011

Pleurotus


To nie brat Brutusa, przeciwnie, on nigdy nie stanie przeciwko mnie. Boczniak, bo o nim mowa, jest grzybem posiadającym właściwości anty-rakowe, obniżające cholesterol i w dodatku zawiera wiele cennych witamin, protein i węglowodanów.
W moim daniu „Boczniaki zostały rzucone” na grill z czosnkiem i rozmarynem, podane w formie carpaccio, z dodatkiem rukoli, sera Grana Padano i vinaigrettu z octu balsamicznego, natki pietruszki i papryczek piquillo. Do tego dania polecam wino pochodzące  z terytorium Cesarstwa Rzymskiego w latach świetności, a dokładnie obecnego Libanu. Wino Château Ksara Cabernet Sauvignon rocznik 2007





czwartek, 11 sierpnia 2011

Spinacia


To nie jest jedna z wysp Morza Śródziemnego, choć jakby istniała byłaby równie zielona jak Irlandia, ponieważ nazwa obligowałaby ją do uprawy szpinaku. Nie przypadkowo użyłem tu „przenośni ekonomicznej”
gdyż w tym daniu szpinak, wraz z czosnkiem, serem kozim i serem Gruyère rośnie w równie imponującym stylu jak jeszcze pare lat temu gospodarka tej "zielonej wyspy". W przypadku mojego sufletu espresso sytuacja wyglada dokładnie tak jak na rynkach finansowych czyli wzrosty i spadki...i wszystko to w przeciągu paru minut. Dla przełamania smaku proponuje sałatkę z roszponki i pomidorków cherry z balsamicznym vinaigrettem. Do tego dania polecam wino czerwone Vosne-Romanée 1er Cru Suchots Domaine J. Confuron Cotetidot  rocznik 2004



wtorek, 9 sierpnia 2011

Cerasus Miller & Planifilia Bourbon


Cerasus Miller i Planifilia Bourbon to nie członkowie zespołu gospel z Kentucky ale równie mocno uduchowiony zespół smaków wiśni i wanilii, które postanowiłem ze sobą połączyć w deserze kojarzonym bardziej ze słonymi smakami niż ze słodkimi. Mowa tu o Gazpacho z wiśni a dokładnie z odmiany Regina, które przy pomocy wanilii Bourbon z Madagaskaru, zredukowanego octu z wina Cabernet Savignion, resztek ciasta Pandoro, oliwy waniliowej, nabiera niesamowicie aksamitnej konsystencji i niebiańskiego aromatu. Osobom które chcą wznieść sie jeszcze wyżej i tak jak muzycy gospel poczuć bliskość niebios polecam dodanie do tego deseru kremu z sera Mascarpone. Pozostając w klimacie boskich doznań proponuje kieliszek Cavy Heretat Mastinell – Cristina Gran Reserva   





piątek, 5 sierpnia 2011

Ramdan Mabrouk


Tymi słowami pozdrawiają się bracia muzułmanie w okresie Ramadanu, czyli dziewiątego miesiąca kalendarza muzułmańskiego, który jest dla nich święty, gdyż w tym miesiącu rozpoczęło się objawienie Koranu. Ponieważ w tym roku Ramadan przypada na okres od 1 do 30 sierpnia, postanowiłem wraz z Rodzina zorganizować uroczystą kolacje Iftar (jest to posiłek spożywany po zachodzie słońca). Na przystawkę przygotowałem Hummus, Labneh, Tabouleh libańskie oraz na danie główne marokański Tajine z kurczakiem. Hummus- czyli pasta z ciecierzycy, Labneh- Gęsty, kremowy, kwaskowaty twaróg, Tabouleh- sałatka z kus-kusu, natki pietruszki, cytryny, oliwy z oliwek, ogórka, Tajine- marokańska potrawa jednogarnkowa z kurczakiem, marchwią, ziemniakami, oliwkami, marynowana cytryna, przyprawą ras el hanout, tradycyjnie przygotowywana w specjalnym naczyniu glinianym Tajine, ale u mnie udała się perfekcyjnie przy pomocy La Cocotte


poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Parrilla en Pueblo de Paraíso


 Tytuł nie przypadkowo jest w języku hiszpańskim, ponieważ to dzięki Argentyńczykom i ich tradycyjnej parrilli zawdzięczam wiedzę dotycząca odpowiedniej temperatury i techniki przygotowywania mięs i ryb na grillu. Okoń europejski którego udało mi się uchwycić w co najmniej tak samo nietypowej pozie jak Ala Capone wychodzącego z sądu w Chicago, postanowiłem przygotować z masłem, pomidorami śliwkowymi, czosnkiem i pieczarkami. W tytule ukryta jest nazwa miejscowości w której mieliśmy okazje grillować tą wspaniałą rybę. Do tego dania polecam wino Drouhin Montmains Chablis Premier Cru A.O.C. rocznik 2008