piątek, 26 sierpnia 2011

Cucurbita Pepo


 Tak, to piękna, smukła, zmysłowa, o typowo włoskich rysach, ubrana w piękną suknię.....cukinia, a dokładnie jej kwiat. Jej łacińska nazwa kojarzy mi sie z serią nowel  Giovanniego Guareschiego opowiadającej o perypetiach Don Camillo, proboszcza pewnej włoskiej parafii, który uwielbiał grę w karty i polowania z psem a także, używał przemocy fizycznej, pił wino, palił toskańskie cygara. Cucurbita kojarzy mi się nie z nim, lecz z jego najlepszym przyjacielem oraz rywalem politycznym zwanym Peppone, wszakże mogłaby być jego żoną z racji podobnie brzmiącego nazwiska. Ponieważ zawędrowałem myślami na tereny Włoch , postanowiłem przygotować kwiat cukinii w bardzo klasyczny i powszechnie znany sposób, mianowicie nadziewając ją mozzarellą i anchois. Następnie odziałem Cucurbite w szafranową szatę i .... wrzuciłem na rozgrzaną oliwę( tu myśli krążą mi wokół  "Imienia Róży" Umberta Eco). Przy doborze wina odpłynąłem w rejony Werony a dokładnie San Benedetto di Lugana, niedaleko jeziora Garda, do winnicy Zenato i w niej wybrałem wino Pinot Grigio Zenato rocznik 2009




4 komentarze:

  1. Cudo!
    Nadziewałam kwiaty cukinii mozzarellą lub ricottą,ale bez anchois.Do nadrobienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite! To co robisz to rzeczywiście prawdziwa sztuka kulinarna!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nigdy nie jadłem kwiatu cukinii... Da się u nas na targu jakimś zdobyć czy tylko w wytwornych delikatesach?

    OdpowiedzUsuń
  4. Powinna być dostępna w miesiącach lipiec, sierpień w każdym sklepie, ale nikt o nie nie pyta wiec jest tylko w nielicznych. Ja je kupuje u dostawcy, na pewno jest na Broniszach. Cena to około 2 pln za sztukę.

    OdpowiedzUsuń